niedziela, 18 września 2016

Monologi cz.6

"Wszystko czego dotykam jest przeklęte.
Nikt nie może pić z mojego dzbana. 
Nikt nie dzieli się ze mną jedzeniem. 
Na mój widok najwięksi zbóje spluwają, dzieci uciekają, a matki drżą z przerażenia. 
Po śmierci nie trafię tam, gdzie reszta ludzi. 
My, kaci mamy swoje cmentarze, na naszych grobach nikt nie pisze imion, aby nie były przeklęte. 
Kowal kuje konie, a ja odbieram ludziom życie. 
Nigdy się nie waham, nie zważam na ludzkie łzy, wiem że każdy ma swoje zadanie. 
Moje jest właśnie takie - jestem katem. 
Sułtan jest odbiciem Boga na ziemi, on wydaje rozkazy. 
Ja niczym anioł śmierci odbieram życie. 
Zabiłem już setki ludzi, wielu z nich zarzuciłem sznur na szyję, widziałem pełne błagania oczy. 
Nie wiem kto, kiedy i jaki grzech popełnił, kiedy nadchodzi rozkaz i wyruszam do swojej ofiary, modlę się o jedno - Boże spraw, aby ten człowiek był winny."



Największym  Błogosławieństwem 
milczenia jest to , że przepędza strach i nadzieję .
Jeśli człowiek w milczeniu przyjmuje dary losu i nie skarży się na nic , 
nie zostaje w nim ani strach , ani nadzieja.



Nie jestem człowiekiem , który wciąż mówi o niczym.
Milczę , dlatego żaden z was nie usłyszy krzyku
mojego serca.
Dopiero , jeśli uważnie się przyjrzycie , 
zrozumiecie moje przerażenie i rozpacz.




"Cóż to za twarz i zapach, moje myśli pełne są woni twych włosów. Muhibbi przebudził się nagle. Cóż to za miłość, troska i niepokój".



"Czym jest powrót? Dokąd wracamy? Gdzie leży to miejsce? Czy w ogóle można gdzieś wrócić? Powrót to nieumiejętność lecz obowiązek"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz