Ja, Ibrahim, obcy w każdej
stronie świata,
wygnany z raju przez proroka
każdej religii,
udręczony w swoim własnym
piekle,
zgnębiony przez własne sny".
,Ja, Mihrimah,
sułtanka księżyca i słońca, Mihrimah,
ukochane dziecko sułtana Sulejmana,
cząstka serca sułtanki Hürrem.
Najpiękniejsza sułtanka, jaką widział pałac w Stambule i cały świat.
Najbardziej wartościowa biżuteria, najrzadsza garderoba i wszelkie bogactwo należy do mnie!
Los pewnej władczyni, jakby wyczytany z kryształowej kuli.
O życie, jakie prowadzę, sprawiedliwe wyroki, które wydaję i bogactwo, które posiadam
są zazdrosne wszystkie kobiety.
Ja, Mihrimah.
Nikt nie zna prawdy...
Nie jestem tą, która da się poznać.
Dzień po dniu umiera moje zakłamane serce, powoli blednę.
Wokół mnie krąży życie,
a mój mąż pośrodku pola bitwy.
Przede mną lecą głowy, kończą życia,
a porządek narusza i burzy.
Całe życie towarzyszy mi ból i cierpienie,
które rozciąga się przede mną.
Przede mną burze się nasilają,
ale moich ust nie dotykają.
O moje serce nikt nie pyta.
Jak wszystkich kobiet,
tak i moje serce jest przeplecione sekretami
i przeznaczeniem każdego z nich jest wyjść pewnego dnia na jaw.
Tajemnice śledzone przez potrzebę odkrycia, tak jak wiemy, pewnego dnia wychodzą na jaw.
Przy tym podsycając podejrzliwość naszych ukochanych.
A czasami tylko jeden sekret może zmienić istotę całego życia''.
,,Ja, Mâhidevrân, róża i wiosna
Sulejmana,
ukochana księcia Sulejmana.
Tamtego dnia - rankiem -
sułtanka matka kazała mi się przygotować.
Jej syn, Sulejman wracał z
polowania.
Wieczorem organizowano
przyjęcie.
Modliłam się o pomoc do Boga.
Pytałam losu, co mnie czeka.
Wróżby powiedziały, że wielki
ogień rozpali moje serce,
że złota droga poprowadzi mnie
ku przeznaczeniu.
Na białym koniu dotrę do bram
nieba i wejdę nimi do środka.
Tamtej nocy złotą drogą
dotarłam do nieba.
Uwierzyłam, że można być w raju
za życia.
Ja, Mâhidevrân, róża i wiosna
Sulejmana,
szczęśliwa matka Mustafy".
,Nikomu nie zwierzę się z moich
trosk.
Smutki swe wykrzyczę głębokim
studniom,
łzy wyleję do morza, aby
zabrały je fale.
Na wszystko, co mnie zaboli,
odpowiem śmiechem.
Płakać będę tylko za bliskimi.
Ja, Roksolana z niewolnicy
stworzę panią i odmienię swój los - zostanę sułtanką Hürrem!"
,Ja, Aleksandra La Rossa,
niewolnica
z Rusi sprzedana do osmańskiego seraju,
niewolnica,
która Dnieprem przypłynęła nad Morze Czarne,
niewolnica, której zabito
matkę, ojca i wszystkich, których kochała.
Ta, która każdego dnia modliła
się o śmierć,
w wieku lat siedemnastu poznała
największe okrucieństwa tego świata,
która w jeden dzień wylała
morze łez,
samotna, nieszczęśliwa
Aleksandra.
Ja, Aleksandra La Rossa z nikim
nie dzieliłam się swoim smutkiem.
Wszystkie troski wykrzyczałam
głębokim studniom, wylałam do morza,
by zabrały je fale.
Na wszystko, co mnie raniło,
odpowiadałam śmiechem.
Płakałam tylko za swoją
rodziną.
Z niewolnicy stworzyłam
sułtankę i stawiłam czoło losowi.
Teraz jestem tam, gdzie odmienił
się mój los - w pałacu sułtana Sulejmana.
W pałacu, który chciałam
pogrzebać w ziemi,
który jest moim domem.
Skąd mogłam wiedzieć, że moje
serce bijące rządzą nienawiści nagle zabije dla miłości?
Ja, Hürrem,
sułtańska niewolnica,
nałożnica, sułtanka.
Matka pięciorga dzieci,
prawowita żona, jego ambra, róża, kochanka,
jego błyszczący księżyc, jego
przyjaciółka, powiernica
i najpiękniejsza z sułtanek
- Hürrem!
Ja, Hürrem,
szczęśliwa matka Mehmeta,
Mihrimah, Selima, Bajazyda i Cihangira.
Sułtańska żona Hürrem.
Moje dzieci! Obiecałam sobie i
Wam,
że ci, przed którymi
kiedyś musiałam klękać i błagać o wybaczenie,
pewnego dnia uklękną przede
mną!
Dziś jest ten dzień!
To koniec moich wrogów, którzy
nie szczędzili mi łez, upokorzeń i trwogi.
Teraz pora, by bali się mnie.
Zatruję im każdy nadchodzący
dzień!
Zniszczę ich wszystkich!
Czym jest harem?
To ja będę rządzić
światem!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz